11 KWIETNIA 1963:

W ten Wielki Czwartek Conchita dowiedziała się o przyszłym „Senalu”, Znaku, który zaraz po wydarzeniach z Dnia „D” pozostanie w miejscu Sosen do końca czasów, w postaci świetlistego kolumna, rodzaj chmury w dzień i ogień w nocy. ” Zjawisko to będzie symbolizowało, poprzez swoje oczywiste konotacje biblijne, eklezjalne i eschatologiczne, obecność Boga pośród swego ludu, tak oświeconego i prowadzonego w jego ziemskiej wędrówce do „Ziemi Obiecanej”. Któż więc nie zauważyłby, że taki znak niewątpliwie będzie stanowił dla samych Żydów, jakby na początku XXI wieku, potężne i zdumiewające przypomnienie przymierza na Synaju i jego głębokich wymagań? Albowiem „są umiłowani (Boga) przez wzgląd na swoich przodków; albowiem dary i powołanie Boże są nieodwołalne ”(Rz 1, 28-29). Rzeczywiście, w ten sposób Garabandal objawi w szerszym, proroczym zakresie bogactwo tego, co nazywamy„ tajemnicą Karmelu ”. (…) którego wciąż jesteśmy zbyt nieświadomi. Ta tajemnica, z jej oczywistym związkiem z wielką postacią proroka Eliasza, tak drogiego Żydom, odnosi się oczywiście do „tajemnicy ludu Izraela”, z którym Jahwe zakończył sojusz w przeszłości, ale także z całym Ludem Bożym, eschatologicznym Izraelem. ” Dokładnie w miejscu, w którym wyłoni się ten cudowny „Senal”, ostatecznie powstanie sanktuarium ku czci św. Michała Archanioła, „Opiekuna Ludu Bożego”. Możemy również zauważyć, że ten wielki „Znak” z konieczności będzie miał głęboki związek z samą naturą Cudu, który ma nadejść. Będzie nie tylko widoczne dla każdego, ale będzie można nawet fotografować i oglądać telewizję, ale nie dotykać, tak niezwykłego zjawiska nadprzyrodzonego.

[Z książki „Garabandal”, J.Serre, strona 172]